Nigella Lawson „Lato w kuchni przez okrągły rok”

 

Myślę, że postaci takiej jak Nigella Lawson nie trzeba nikomu przedstawiać. Jej książka była jedną z pierwszych, która wzbogaciła moją kulinarną biblioteczkę. „Lato w kuchni przez okrągły rok” to książka dla każdego. Odnajdziemy w niej wszystko od przystawek, śniadań, poprzez zupy i dania główne a kończąc na deserach i drinkach.


 

 

Książka zawiera refleksje samej autorki, myślę, że jest to miły gest w stronę czytelników. Lepiej czyta się książki, w której czujesz, że utożsamiasz się z jej autorką.

Nigella zadbała o kolorowe ilustracje potraw, w taki sposób, że już na wstępie widzisz jak dana potrawa będzie wyglądała, zdjęcia są duże i wyraźne.

Są jednak i takie strony gdzie zdjęć brak i to jakby mniej mi się podoba. Osobiście wolę widzieć jak dana potrawa będzie wyglądała, zanim sama zacznę ją przygotowywać. Nie jest tajemnicą, że jemy oczami:)

 

Trochę przeszkadza mi ilość produktów w przepisach, które nierzadko są bardzo mało dostępne w Polsce.

Kiedy mieszkałam w Irlandii, musztarda w proszku czy świeża kolendra nie były dla mnie wyzwaniem. Bo mogłam te i wiele innych produktów dostać w sklepie na tak zwanym „rogu”. Teraz nie zawsze mogę wszystko dostać tak po prostu „od ręki”. Mój sposób jest taki, że niestety albo muszę zrezygnować z danego składnika albo go zastępuję czymś posobnym. Zresztą Nigella podaje co i jak można zastąpić.

Nie wiem czy smak w takim przypadku jest taki sam ale na pewno zbliżony. Jednakże nie zrażam się tym absolutnie i chętnie smakuję potrawy Nigelli.

Mam taką małą manie, że gdy wypróbuję daną potrawę to zazwyczaj piszę swoje wrażenia w książce. Ktoś mógłby powiedzieć, że niszczę książki ale ja to widzę inaczej, zapisuję swoje uwagi i myśli, by na raz następny wiedzieć czego po danym daniu mogę się spodziewać. I oczywiście czy warto do niego wracać. Wiadomo nie zawsze smaki innych są naszymi smakami.

 

Kilka potraw z jej książki znajdziecie na moim blogu. Ciekawe czy Wam tez one smakowały?:)

1. Włoska sałatka z buraków 

2. Buraki z koperkiem i gorczycą (w wesji orginalnej surowe ziemniaki, u mnie gotowane)

3. Sałatka grecka (zamiast bulwy kopru dodałam paprykę, bo tak bardziej lubię)

Niestety nie mam niektórych zdjęć ze zrobionych potraw. Muszę to nadrobić:) 

Dodaj komentarz