Afrodyzjaki

Na dworze coraz chłodniej, jesień nas nie oszczędza, wszędzie wieje i pada. Dlatego zrozumiałe jest, że nie mamy najmniejszej ochoty wystawiać nawet koniuszka nosa na zewnątrz. Najchętniej wskoczylibyśmy pod kocyk i zostali w ciepłym domku. Dlatego by podgrzać ciut temperaturę proponuję zaprosić osobę bliską naszemu sercu i wypróbować poniższe afrodyzjaki…:)
Słowo afrodyzjak kojarzy nam się z intymnym klimatem, z wyśmienitą potrawą, tu gdzież masażem oraz winem spożywanym w blasku świec.
Afrodyzjak to coś co pobudza nasz umysł i zmysły. Nazwa afrodyzjak wywodzi się od bogini miłości Afrodyty. Ludzie od dawien dawna wierzyli w zbawienną moc eliksirów miłości, różnych czarodziejskich mikstur, w skład których wchodził właśnie afrodyzjak. Cel zawsze był ten sam –  uzyskanie dozgonnej miłości ukochanej osoby, zwiększenie własnej atrakcyjności czy też pobudzenie zmysłów w celu przeżycia niezapomnianej seksualnej przygody. I tak jest do dziś mimo iż upłynęło wiele lat moc afrodyzjaków wciąż jest niezaprzeczalna i ponadczasowa.
Przyprawy korzenne bez których nie można się obejść na gorące wieczory 🙂
Imbir pobudza krążenie krwi, kardamon, ma zastosowanie w hinduskiej sztuce kochania czyli „kamasutrze”, chili niezwykle pobudza – zwłaszcza mężczyzn, a cynamon wzmaga pożądanie obu płci.

Dodaj komentarz