Ostatnio miałam przyjemność degustować wino Carl Jung Merlot. Jest to wino czerwone półwytrawne, wyprodukowane z wysokogatunkowego szczepu Merlot pochodzącego z południa Francji. Więcej informacji o winie tu.
Moje odczucia względem tego trunku są jak najbardziej pozytywne, smak przywołuje wspomnienie lata i słodycz owoców. Uwielbiam usiąść wieczorem, gdy mam chwilkę tylko dla siebie z kieliszkiem wina w ręku i rokoszować się jego smakiem. Wspaniałym pomysłem są wina bezalkoholowe, nie tracą na jakości przez to, że nie zawierają alkoholu. Można by nawet pokusić się o stwierdzenia, że wino bezalkoholowe to praktycznie same plusy. Dla siebie odnajduję ich kilka. Jako, że jakiś czas temu urodziłam dziecko idealnym dla mnie, jako matki karmiącej jest wino bezalkoholowe, tym bardziej, że uwielbiam ten trunek. Kolejnym plusem jest fakt, że jako kierowca samochodu nie muszę sobie odmawiać wypicia kieliszka czy dwóch. Mogę śmiało delektować się smakiem wina a następnie bezpiecznie prowadzić pojazd. Myślę, że to naprawdę jest ogromny pozytyw! Zdarza mi się, że nie mogę zasnąć w nocy, lampka wina z alkoholem często mnie pobudzała niż uspokajała. W przypadku wina bezalkoholowego nie mam takich problemów.
Jaki widać wina bezalkoholowe są znakomite w swojej postaci. Nadają się również dla osób, które z wielu przyczyn nie mogą lub nie chcą spożywać alkoholu. Jedyny minus to fakt, że nie boli nas żołądek z nadmiaru wypicia, nie kręci nam się w głowie i nie mamy kaca dnia następnego:)
Wino Merlot nadaje się idealnie do przekąsek, degustowałam go z ostrymi papryczkami nadziewanymi serkiem, jak i do cięższych potraw jak sos z wołowiną i kapustą czerwoną.
Jako zwolenniczka win, mogę z czystym sumieniem polecić wina bezalkoholowe:)
