Pijemy w czasie oficjalnych spotkań, na uroczystościach rodzinnych i w gronie przyjaciół. Okazji jest zawsze wiele ale i bez okazji pić można. Bowiem nasz kraj słynie z nieustającej rzeki alkoholem płynącej. Kiedy idziemy "w gości" gdzie alkohol jest głównym napojem, trudno odmówić. Mimo, że zwyczaje picia w Polsce się zmieniają i tradycyjną wódkę zastępuje szlachetniejszy alkohol , to ciągle jednak grzeszy w narodzie namawianie do picia. I w tej kwestii mało się zmieniło pomimo upływu czasu.
Gospodarze często nie chcą słyszeć wymówki: „bardzo dziękuję, nie piję”. Nierzadko taka osoba wręcz musi się tłumaczyć, że nie może, albo nie ma ochoty spożywac tego trunku. Nie ma wyjątków – bierzesz antybiotyk, jesteś na diecie czy przyjechałeś samochodem – to nie usprawiedliwia. W takim momencie niepijący najczęściej usłyszy od współbiesiadników: „jeden na pewno Ci nie zaszkodzi”. A później, jak każe obyczaj: „na drugą nóżkę”…
Zmuszanie gości do czegokolwiek nie należy do dobrego tonu. Należy pamiętać, że bez skrępowania można podziękować za alkohol, nikomu przy tym się nie tłumacząc i usprawiedliwiając.