Jeśli znudziły Ci się te same śniadania, ten pasztet jest dla Ciebie. Jest po prostu pyszny. Bez ściemy:)! Koniecznie wypróbujcie. Ja osobiście lubię czosnek, dlatego nie pożałowałam sobie jego większej ilości. Nie opanowałam się jaki pasztet pod czas pieczenia wydzielał zapach i ukradłam kawałek. Mniam! Ale lepiej poczekać aż wystygnie.
Składniki:
- 5 szklanek startej cukinii (tarka jarzynowa), ja zmieliłam w malakserze wyszło mniej szklanek
- 5 średnich jajek
- 2 szklanki bułki tartej
- 1 szklanka drobno startego sera
- ¾ szklanki oleju
- 1 średnia marchewka (starta na tarce o małych oczkach lub w malakserze)
- 1 ząbek czosnku – ja dałam 3
- 1 średnia cebula – dałam 2 małe, pokrojone w kostkę
- 1 natka pietruszki
- Przyprawy: sól, pieprz, zioła prowansalskie – dodałam też łyżeczkę czosnku granulowanego
- keksówka
Przygotowanie:
Cukinię myjemy, a następnie ścieramy albo po kawałku wrzucamy do malaksera. Należy nadmiar wody odcisnąć. Czosnek, cebulę oraz natkę drobno siekamy. Wszystkie składniki razem łączymy. Keksówkę wysmarowaną tłuszczem, wykładamy papierem do pieczenia i wykładamy masę łyżką. Pieczemy przez 60 minut 180 stopni, 2 grzałki, pod koniec pieczenia jakieś 15 minut, zmniejszyłam temperaturę do 160 stopni. Pamiętajcie by nie wyjmować pasztetu z foremki zanim nie wystygnie, ponieważ inaczej się rozwali. Smacznego.