Pomysł narodził się przy okazji urodzin mojego dwulatka, pomyślałam, że fajną zabawę można połączyć z tego typu jedzeniem. Oczywiście goście się poprzebierali i śmiechu było co nie miara. Była muzyka disco polo, były balony i trochę kiczu. Ale goście wyszli pojedzeni, uśmiechnięci i chętni na kolejną przebierankę. Oto kilka zdjęć z zawartością mojego stołu. Zabawa była na sali a stół ogromy. Jedynego czego żałuję to to, że nie mogłam więcej czasu poświęcić na dekorację. Może następnym razem:) Zapraszam!
Dziękuję za uwagę 🙂
I na koniec…..