Ugotuj ziemniaki
Nalej wody do mniejszego garnka, postaw na kuchence i gotuj pod przykryciem. Zanim się zagotuje, obierz ziemniaki. Wrzącą wodę posól, wrzuć do niej przekrojone na połówki lub ćwiartki ziemniaki. Miękkie odlej, odparuj, trzymając odkryte na małym ogniu 1-2 min, i odstaw na kilka chwil. Gdy kontakt z kartoflami nie będzie ci groził poparzeniem, przepuść je przez praskę i postaw w przewiewnym miejscu, żeby ostygły.
Zagnieć ciasto
Na początek podstawowa wskazówka – ziemniaki muszą być całkowicie zimne, zanim zaczniesz je zagniatać. W przeciwnym razie ciasto na pewno się nie uda – stanie się kleiste i rzadkie, a wtedy nawet zwiększenie ilości mąki nic nie pomoże. Najbezpieczniej byłoby przygotować piuree poprzedniego wieczoru lub ewentualnie tego samego dnia rano i przechować w lodówce na górnej półce. Przełóż więc dobrze schłodzone lub przynajmniej zimne ziemniaki na posypaną mąką stolnicę, zrób w nich niewielkie wgłębienie, wbij jajka i przesiej przez sitko 2/3 mąki, kilka razy zamieszaj łyżką, a potem jak najszybciej zagnieć dłonią. Nawet jeśli ciasto wyda ci się niezbyt ścisłe, nie ulegnij pokusie dosypania mąki. Przerwij zagniatanie, jak tylko wszystkie składniki dokładnie się połączą, bo ciasto nie powinno zagrzać się od rąk. Podziel je nożem na mniej więcej sześć równych kawałków i przełóż do miski.
Uformuj wałeczki
Żeby ciasto zachowało właściwą konsystencję i nie zaczęło się rozłazić, wszystko od tego momentu musi przebiegać bardzo sprawnie i szybko. Najpierw postaw na małym ogniu duży garnek do połowy napełniony wodą, bo za jakieś 15 min potrzebny ci będzie wrzątek. Nie zwlekając już ani chwili dłużej, posyp mąką stolnicę, odkrawaj po kawałku ciasta i tocz wałeczki o średnicy około 1,5 cm, turlając je oburącz i często podsypując mąką. Uformowane wałeczki (poza ostatnim) układaj z boku lub z tyłu stolnicy. Chodzi o to, żeby pozostało na niej jak najwięcej miejsca.
Nalej wody do mniejszego garnka, postaw na kuchence i gotuj pod przykryciem. Zanim się zagotuje, obierz ziemniaki. Wrzącą wodę posól, wrzuć do niej przekrojone na połówki lub ćwiartki ziemniaki. Miękkie odlej, odparuj, trzymając odkryte na małym ogniu 1-2 min, i odstaw na kilka chwil. Gdy kontakt z kartoflami nie będzie ci groził poparzeniem, przepuść je przez praskę i postaw w przewiewnym miejscu, żeby ostygły.
Zagnieć ciasto
Na początek podstawowa wskazówka – ziemniaki muszą być całkowicie zimne, zanim zaczniesz je zagniatać. W przeciwnym razie ciasto na pewno się nie uda – stanie się kleiste i rzadkie, a wtedy nawet zwiększenie ilości mąki nic nie pomoże. Najbezpieczniej byłoby przygotować piuree poprzedniego wieczoru lub ewentualnie tego samego dnia rano i przechować w lodówce na górnej półce. Przełóż więc dobrze schłodzone lub przynajmniej zimne ziemniaki na posypaną mąką stolnicę, zrób w nich niewielkie wgłębienie, wbij jajka i przesiej przez sitko 2/3 mąki, kilka razy zamieszaj łyżką, a potem jak najszybciej zagnieć dłonią. Nawet jeśli ciasto wyda ci się niezbyt ścisłe, nie ulegnij pokusie dosypania mąki. Przerwij zagniatanie, jak tylko wszystkie składniki dokładnie się połączą, bo ciasto nie powinno zagrzać się od rąk. Podziel je nożem na mniej więcej sześć równych kawałków i przełóż do miski.
Uformuj wałeczki
Żeby ciasto zachowało właściwą konsystencję i nie zaczęło się rozłazić, wszystko od tego momentu musi przebiegać bardzo sprawnie i szybko. Najpierw postaw na małym ogniu duży garnek do połowy napełniony wodą, bo za jakieś 15 min potrzebny ci będzie wrzątek. Nie zwlekając już ani chwili dłużej, posyp mąką stolnicę, odkrawaj po kawałku ciasta i tocz wałeczki o średnicy około 1,5 cm, turlając je oburącz i często podsypując mąką. Uformowane wałeczki (poza ostatnim) układaj z boku lub z tyłu stolnicy. Chodzi o to, żeby pozostało na niej jak najwięcej miejsca.
Pokrój kluski i ugotuj
Wałeczek spłaszcz otwartą dłonią i przytrzymując go palcami lewej ręki, skośnie pokrój na kopytka. Odsuwaj przy tym nożem kluski na bok, jednocześnie je rozdzielając, żeby się nie sklejały. Kiedy pokroisz drugi i trzeci wałeczek, ostrożnie zgarnij kopytka nożem na deskę lub duży półmisek, żeby zrobić miejsce na stolnicy. Jeżeli woda zdążyła już się zagotować, zsuń je od razu do garnka, jeżeli nie – muszą jeszcze chwilę zaczekać. Zanim pokroisz wszystkie kluski, woda na pewno się już zagotuje. Posól ją, zwiększ płomień i mieszaj kopytka drewnianą łyżką, prowadząc ją tuż przy ściankach garnka. Jak tylko woda znowu zawrze, przerwij mieszanie i zmniejsz gaz. Gotuj kopytka 2 min od chwili, gdy wypłyną, po czym ostrożnie wyjmij łyżką cedzakową na durszlak. Niech przez 2-3 min obciekają, a potem przełóż je do rondla i postaw na podgrzanej płytce, żeby nie stygły. Uzupełnij wodę i sól w dużym garnku i ugotuj resztę kopytek, które o dziwo zdołałaś pokroić, krzątając się cały czas między kuchenką a stolnicą. Tym razem możesz je odcedzić nad zlewem, ponieważ woda już nie będzie potrzebna. Gdybyś chciała zrobić kopytka na zapas, musisz zadbać o to, żeby się nie posklejały w czasie przechowywania. Można więc zamrażać je na osobnych tackach.
Źródło: www.kobieta.wp.pl